Hieny i szakale oraz zwykłe skunksy, czyli : Jak zagryźć bohatera
Jeśli zagryzą Lecha Wałęsę, to zapiszą niechlubną kartę w historii naszego narodu. Już świat i tak z nas się śmieje, a najbardziej na Kremlu. Oto Polacy dokonują niebywałej rzeczy: obdzierają z godności narodowego bohatera, który w całym demokratycznym świecie uważany jest za drugiego współczesnego wielkiego Polaka po świętym Janie Pawle II.
Lech Wałęsa wydany został na żer gawiedzi. Jeszcze nie udowodniono mu winy, a już został osądzony. Prym wiodą tu politycy jedynie słusznej obecnie partii, chcąc na cokół po Lechu Wałęsie wsadzić kogoś innego, a wtórują im dziennikarze reżymowych mediów.
"Spadkowe " dokumenty po Kiszczaku, pierwszym "esbeku" stanu wojennego, mają świadczyć o agenturalnej działalności legendarnego przywódcy "Solidarności", pierwszego prezydenta wolnej Polski, w czasach, gdy dopiero swoją opozycyjną działalność zaczynał. Dziś sugeruje się nawet (min. Waszczykowski), że Wałęsa całą rewolucję robił z inspiracji Kiszczaka, a niektórzy idą w swych przypuszczeniach dalej, mianowicie, że Wałęsa był sterowany z Moskwy. Świetnie! Pewnie też KGB, nie mogąc wycofać rosyjskich wojsk z Polski, nakłoniło Wałęsę , by im pomógł. Pasuje jak ulał do tej teorii spiskowej.
Wspomniane dokumenty, właśnie teraz w ekspresowym tempie odtajniane i publikowane, mają swoją wagę, ale ich ujawnianie bez rzetelnego zbadania jest szkodliwe nie tyle dla samego Lecha Wałęsy, co dla naszego narodowego interesu.
Jako dawny opozycjonista mający własne porachunki z tajnymi służbami w okresie stanu wojennego, posiadający już dwie swoje teczki z IPN, wiem, na jakich zasadach działali esbecy. Wiem też, jak preparowano dokumenty. Wśród meldunków dotyczących mojej działalności znajdują się też takie , które są stekiem bzdur "spisanych z sufitu" - ot tak, by wykazać się czymś przed szefem i zafasować kasę (niby dla informatora). To też typowo polskie - odwalanie fuszerki . A podrabianie pisma, czy podpisu? to dla "artysty " nie jest nic trudnego, a jestem przekonany, że gen. Kiszczak miał w swoim resorcie tych "artystów" sporo. Dlatego nie wierze w to, co owe dokumenty zawierają. Za rządu J. K., chłopcy Mariusza Kamińskiego fałszowali doskonale dokumenty z pieczątkami i podpisami , by wrobić śp. Andrzeja Leppera w aferę gruntową . Czy dla "szczytnego celu" nie można było tego robić wcześniej?
Media dzisiaj doskonale służą do kształtowania opinii publicznej, również do nagonki. Telewizja Kurskiego wiedzie prym w nagonce na Lecha Wałęsę, dobierając odpowiednich rozmówców , publicystów , pokazując filmy, zdjęcia , tworząc stosowne komentarze. Czasem obrzydzenie bierze , gdy się ogląda. Kieruje tym specjalista od czarnego pijaru.
Lech Wałęsa w swojej obronie niewiele może . Może zaprzeczać, bowiem nie ma tych dokumentów przed sobą , a wszystkiego, będąc za granicą, dowiaduje się z mediów. Będąc zaszczutym, ma prawo czuć się zdradzonym. Jest człowiekiem, który ulega emocjom, stąd też jego obrona , będąca odpowiedzią na niektóre ataki, jest spontaniczna, nie zawsze wyrafinowana . Trzeba umieć odczytywać Wałęsę. Nie wiem, czy ja racjonalnie zachowałbym się na jego miejscu, mimo mojego wyższego wykształcenia i innej natury. Obecna linia obrony prezydenta Wałęsy wydawać się może niespójna, ale nie przesądza ona o tym że Wałęsa był tajnym agentem.
Nie wszyscy, którzy podejmują się obrony prezydenta Lecha Wałęsy, są do końca przekonani o niewinności, zakładając, że w młodości, jako niedoświadczony chłopak, mógł podpisać nawet zobowiązanie do współpracy, ale wycofał się z tego i to, co zrobił potem zmazuje jego winę. Wystarczy, by teraz przyznał się , przeprosił i wszystko będzie dobrze. Nie, nie!. To nie u nas . U nas hienom i szakalom to nie wystarczy. To paskudztwo jest żądne krwi... i pragnie igrzysk. Cokół ma być pusty, a gdy kości zostaną obgryzione, na tym cokole stanie ktoś inny, " prawdziwy symbol solidarności" w myśl historii pisanej na nowo.
Ja jestem przekonany o niewinności Lecha Wałęsy, jego wielkości, niezłomności i wagi tego, czego dokonał. Lechu, większa część narodu jest z Tobą.
Jak patrze na te kościelne wypowiedzi to mam dosyć polityków, nie dam rady słuchać przemów jawnych drani. Więc nie biorę w tym udziału
OdpowiedzUsuń