Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018


Kto przyszłym prezydentem?

Obejrzałem program Tomasza Lisa (to już wczoraj).
 Po
mijam gości programu, z wyjatkiem jednego, t.j. Lecha Wałęsy. W programie postawione było pytanie: Czy Lech Wałęsa powinien startować w wyborach prezydenckich?
  Bardzo szanuję Lecha Wałęsę - zarówno jako byłego przywódcę "Solidarności", jako  byłego prezydenta i obecnie jako emerytowanego polityka. Cenię sobie nadal jego trafne wypowiedzi, jego doświadczenie .Jednak nie chciałbym, by startował na ten urząd. Z tych samych przyczyn , co kiedyś. Nie dlatego, żebym uważał, iż nie nadaje się on do tej funkcji. Nie. Już przecież pokazał, że potrafi być głową państwa.  W jego wideoblogu stawałem nie raz w obronie jego poprzedniej prezydentury. Ale, kiedy Kaczyński rzucił hasło ;"Lech Wałęsa na prezydenta", wówczas mówiłem swojej żonie, że to bład, ze Wałęsa jest potrzebny Kaczyńskim do zrobienia własnej kariery, że potem "kopną "go, gdy osiagną swoje, gdyż nie bedą mogli znieść, by prosty robotnik nimi rzadził. Bałem się  (i to się potwierdziło), że w tym trudnym, przełomowym dla Polski  momencie nieuniknione są błędy, które będą świadczyły przeciw Wałęsie ze szkoda dlas jego autorytetu. I okazuje sie, że miałem racje .  Dlatego też nie chcę, by Lech Wałęsa właśnie teraz narażał na szwank swój odbudowanu już autorytet. Bo my , Polacy, jesteśmy specjalistami w niszczeniu tych, których kiedyś kochaliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz