Sprywatyzowane Święto Niepodległości
Dzisiejsze obchody Święta Niepodległości skażone zostały prywatą.
To fakt, że Prezydent RP jest gospodarzem centralnych obchodów tego najważniejszego święta narodowego. W związku z tym miał prawo zapraszania gości krajowych i zagranicznych zgodnie z własnym uznaniem. Nie musiał zapraszać niejakiego pana Kowalskiego z Będzina, który pełni ważną funkcję polityczną w swoim mieście i w partii . Nie musiał zapraszać tych i owych. Jednakże miał obowiązek zaprosić tego, który w odzyskaniu pełnej suwerenności Polski po latach komunizmu odegrał taka samą rolę jak marszałek Józef Piłsudski w odzyskaniu niepodległości po latach niewoli, czyli Lecha Wałęsę.
Tłumaczenie głowy państwa ,że nie zaprosił legendarnego przywódcy Solidarności dlatego ,iż ten go wielokrotnie obraził, świadczy o małostkowości Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i traktowaniu przez niego Polski jako prywatnego domu. Gdyby Lech Kaczyński urządzał przyjęcie jako Lech Kaczyński i z jakiejś innej okazji, to miałby pełne prawo nie zaprosić swojego osobistego wroga. Jednak jest to święto nie Lecha Kaczyńskiego, tylko państwowe , narodowe i ten, jako Prezydent całego narodu, nie może kierowac sie osobistymi urazami, musi wznieść sie ponad nie. Dzisiaj wygląda na to, że Lech Kaczyński sprywatyzował Święto Niepodległości. Odtąd przestał być moim Prezydentem.
To fakt, że Prezydent RP jest gospodarzem centralnych obchodów tego najważniejszego święta narodowego. W związku z tym miał prawo zapraszania gości krajowych i zagranicznych zgodnie z własnym uznaniem. Nie musiał zapraszać niejakiego pana Kowalskiego z Będzina, który pełni ważną funkcję polityczną w swoim mieście i w partii . Nie musiał zapraszać tych i owych. Jednakże miał obowiązek zaprosić tego, który w odzyskaniu pełnej suwerenności Polski po latach komunizmu odegrał taka samą rolę jak marszałek Józef Piłsudski w odzyskaniu niepodległości po latach niewoli, czyli Lecha Wałęsę.
Tłumaczenie głowy państwa ,że nie zaprosił legendarnego przywódcy Solidarności dlatego ,iż ten go wielokrotnie obraził, świadczy o małostkowości Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i traktowaniu przez niego Polski jako prywatnego domu. Gdyby Lech Kaczyński urządzał przyjęcie jako Lech Kaczyński i z jakiejś innej okazji, to miałby pełne prawo nie zaprosić swojego osobistego wroga. Jednak jest to święto nie Lecha Kaczyńskiego, tylko państwowe , narodowe i ten, jako Prezydent całego narodu, nie może kierowac sie osobistymi urazami, musi wznieść sie ponad nie. Dzisiaj wygląda na to, że Lech Kaczyński sprywatyzował Święto Niepodległości. Odtąd przestał być moim Prezydentem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz