Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018



Nie idźcie ta drogą...

Przeciw nienawiści
   Ten wpis miał być zamieszczony po  zapowiadanym końcu swiata, ale , skoro potomkowie Majów odwołują tę przepowiednię, to umieszam go teraz. Zresztą, dla mnie (chrześcijanina i katolika w jednym), przepowiednia Majów nie ma takiego znaczenia, jak słowa wynikające z Ewangelii i Objawienia św. Jana, które nosi też mrożącą krew w żyłach nazwę,   Apokalipsa.
    W żadnym z przedstawionych przeze mnie źródeł nie ma daty, kiedy ma to nastąpić, ale w Apokalipsie zapowiedziane są liczne znaki, jakie mają pojawić się na świecie, w czasie poprzedzającym kres naszego globalnego  istnienia. Resztę dopowiadają ludzie.
   Dla mnie, chrześcijanina, ważne jest, aby być przygotowanym na to, co ma nastąpić, a więc  także na śmierć, która jest nieunikniona. Może więc to nastąpić jutro, pojutrze, także  w zapowiadanym dniu, 21 grudnia 2012 roku, ale równie dobrze za miesiąc, za rok, albo - jak mi życzą niektórzy -  za 38 lat. Dla mnie ważne jest, abym - jak to ktoś ważny, mądry i święty powiedział - każdy dzień traktował tak, jakby to miał być ostatni dzień mojego życia. Co to znaczy? Znaczy to, że nie wolno mi w moim postępowaniu kierować się nienawiścią , że nie wolno mi czynić zła, że mam przestrzegać zasady ewangeliczne i Prawo Boże zawarte w Dekalogu, że w swoim życiu mam opowiadać sie po stronie DOBRA i to DOBRO realizować.
   Mógłbym jeszcze wymieniać wiele sposobów dobrego przeżycia czasu, który mi pozostał, aby osiągnąć najważniejszy cel, jakim jest dla chrześcijanina ZBAWIENIE i  ostateczne osiagniecie szczęścia niebiańskiego w jedności z Bogiem. Tą drogą, którą wyznacza Ewangelia, do wskazanego wyżej celu podążają miliony chrześcijan na całym świecie, a nie tak dawno byliśmy świadkami osiągnięcia go przez bł.bł. Matkę Teresę z Kalkuty, i Jana Pawła II.
   Tymczasem droga, która idą również miliony chrześcijan, do tego celu na pewno nie prowadzi. Nie chcę już wymieniać z nazwisk tych ludzi. Są oni również wokół nas,  przemawiają do tłumów, walcząc o "rząd dusz", operując językiem pełnym jadu względem tych, którzy akurat nie dzielą ich poglądów, sympatii politycznych. Niektórzy chętnie postawiliby owych  "nieprawomyślnych" pod ścianą, przywłaszczając  tylko sobie prawo do zbawienia, miłości ojczyzny, obchodu rocznic narodowych sukcesów i klęsk. Do nich wołam przede wszystkim z nadzieją, że choć przez kilku  głos mój będzie wysłuchany: "Nie idźcie tą drogą, bowiem wcale nie prowadzi ona do tego celu, który dla chrześcijanina powinien być celem nadrzędnym!"
     Skoro więc nie będzie jeszcze końca świata, to możemy spokojnie przygotowywać się do obchodów pamiątki Narodzenia Chrystusa. Dla niewierzących jest to wprawdzie tylko tradycja; dla nas, wierzących, to duchowe przeżywanie tajemnicy przyjścia do ludzi Syna Bożego  jako człowieka. Wszystkim  życzę, by światło ze stajenki betlejemskiej wskazywało Wam właściwą drogę, a Święta Bożego Narodzenia upływały w radosnej , rodzinnej atmosferze wspólnego przeżywania pamiątki  przyjścia Pana. Tomasz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz