Rewolucja w blogowaniu
Gospodarze tego portalu chcieli ułatwić nam, blogerom życie i zadecydowali, że konieczne są zmiany. Zmiany rewolucyjne. Zasadniczo każda radykalna zmiana ma cechy rewolucji.
Dobrze, gdy zmiany służą wszystkim, ułatwiając im życie - w tym przypadku poruszanie się w obszarze blogów. Tego należałoby oczekiwać po zmianach wprowadzonych przez WP.
Niestety, zamiast być lepiej, jest gorzej. Jak czytam w zaprzyjaźnionych blogach, inni blogerzy również , tak jak ja, mają problemy. Nie chodzi tu o przyzwyczajenie do starej formy dokonywania wpisów, bowiem człowiek dość szybko uczy się nowego ( mam nadzieję, ze i ja w końcu rozgryzę te zawiłości i nauczę się na nowo ). Chodzi o to, że trudniejsze jest wejście na blogi, nawet na swoje, a zupełnie niewytłumaczalne są zmiany w wyglądach blogów. Przykładem jest obecny (pisząc, jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądał, na jakie przeszkody natrafię i czy będę w stanie je pokonać) O ile mój pierwszy blog "przedspiew " pojawia się w niezmienionym kształcie (szablon, układ), to ten, po wywołaniu go ukazuje się tylko jako tytuł, a po kliknięci polecenia "edytuj" praktycznie ogołocony jest z poprzedniego szablonu i wszystkich dodatków. Odpowiedź z WP na zgłoszony problem jest lakoniczna: obydwa blogi otwierają się, ale nie ma możliwości powrotu do starej formy. Prośba o bardziej szczegółowe ustosunkowanie się do przedstawionego problemu pozostała bez odpowiedzi.
Druga sprawa, to mały wybór szablonów. Miałem zwyczaj dostosowywania szablonów do charakteru blogów i pór roku; teraz mam wybór między jakimś krajobrazem a obrazkiem dzieweczki. Nie umiem na razie tworzyć swojego szablony, ale
Cóż mi pozostaje? Czy przenieść blogowanie - jak to wielu znajomych zrobiło - do innego portalu? Nie wiem. Szkoda mi tracić to, czemu poświęciłem swoje serce i czas. Poczekam więc, ogłaszając przerwę na jakiś okres. Miałem też zamiar definitywnie zamknąć ten polityczny blog, bowiem jakoś polityka już mnie "nie kręci", ale na wyraźny apel "Malinki" odstąpiłem od tego zamiaru. Pozdrawiam więc wszystkich przyjaciół. Tomasz
Gospodarze tego portalu chcieli ułatwić nam, blogerom życie i zadecydowali, że konieczne są zmiany. Zmiany rewolucyjne. Zasadniczo każda radykalna zmiana ma cechy rewolucji.
Dobrze, gdy zmiany służą wszystkim, ułatwiając im życie - w tym przypadku poruszanie się w obszarze blogów. Tego należałoby oczekiwać po zmianach wprowadzonych przez WP.
Niestety, zamiast być lepiej, jest gorzej. Jak czytam w zaprzyjaźnionych blogach, inni blogerzy również , tak jak ja, mają problemy. Nie chodzi tu o przyzwyczajenie do starej formy dokonywania wpisów, bowiem człowiek dość szybko uczy się nowego ( mam nadzieję, ze i ja w końcu rozgryzę te zawiłości i nauczę się na nowo ). Chodzi o to, że trudniejsze jest wejście na blogi, nawet na swoje, a zupełnie niewytłumaczalne są zmiany w wyglądach blogów. Przykładem jest obecny (pisząc, jeszcze nie wiem, jak będzie wyglądał, na jakie przeszkody natrafię i czy będę w stanie je pokonać) O ile mój pierwszy blog "przedspiew " pojawia się w niezmienionym kształcie (szablon, układ), to ten, po wywołaniu go ukazuje się tylko jako tytuł, a po kliknięci polecenia "edytuj" praktycznie ogołocony jest z poprzedniego szablonu i wszystkich dodatków. Odpowiedź z WP na zgłoszony problem jest lakoniczna: obydwa blogi otwierają się, ale nie ma możliwości powrotu do starej formy. Prośba o bardziej szczegółowe ustosunkowanie się do przedstawionego problemu pozostała bez odpowiedzi.
Druga sprawa, to mały wybór szablonów. Miałem zwyczaj dostosowywania szablonów do charakteru blogów i pór roku; teraz mam wybór między jakimś krajobrazem a obrazkiem dzieweczki. Nie umiem na razie tworzyć swojego szablony, ale
Cóż mi pozostaje? Czy przenieść blogowanie - jak to wielu znajomych zrobiło - do innego portalu? Nie wiem. Szkoda mi tracić to, czemu poświęciłem swoje serce i czas. Poczekam więc, ogłaszając przerwę na jakiś okres. Miałem też zamiar definitywnie zamknąć ten polityczny blog, bowiem jakoś polityka już mnie "nie kręci", ale na wyraźny apel "Malinki" odstąpiłem od tego zamiaru. Pozdrawiam więc wszystkich przyjaciół. Tomasz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz