Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018



Obietnice? Już to znamy


ALTERNATYWY 4
      Zapowiada się ciekawie. Rusza jesienna ofensywa, wódz nakreślił strategię. Że to już troche nieudolny wódz, to nic nie szkodzi. Ostatecznie, Napoleon ,który niewątpliwie przewyższał naszego wodza geniuszem, po opuszczeniu Elby, jeszcze przed ostatecznym  swym końcem na Helenie na 100 dni ponownie  mianował się cesarzem wszystkich Francuzów. Mógł Napoleon, 
czemu nie może Jarosław?




     Dzisiejsze wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego,  zapowiadane jako expose, to nic innego, jak jeszcze jedna próba zamącenia Polakom w głowach - zamącenia czczymi obietnicami, których  spełnienie leży poza zasięgiem jego  wiary i możliwości. Mają to być propozycje alternatywne do tego, co w tej chwili realizuje  rząd Donalda Tuska. Gdy zostaną wprowadzone  w życie, IV RP stanie się faktem dokonanym.
      Przypuszczam, że sam Jarosław nie bardzo wie, jak urealnić ów zbiór pobożnych życzeń bedących wynikiem obserwacji tych sfer życia politycznego, ekonomicznego i społecznego, w których społeczeństwo  nie jest zadwolone z rzadów  obecnej koalicji. Obietnice te  mają zadowolić niezadowolonych, a więc, mamy tu klasyczny przykład populizmu. W polityce bowiem już tak jest, że obiecuje się po to, by wygrać w wyborach. Jarosław więc zbawi Polskę , jak krzyczały na Krakowskim Przedmieściu rozhisteryzowane panie? Watpię, a raczej jestem pewien, że nie. Swoje  przysłowiowe "5 minut" już miał, gdy był premierem  i je  zaprzepaścił. Niech więc siedzi na tej Elbie, bo niechybnie może skończyć na Helenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz