Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018


Powrót


Wróciliśmy do domu...




  Wróciłem do blogów wraz z reprezentacją Polski.
  Stało się to, co przewidywali skrajni pesymiści.  Można tu powiedzieć, że " wykrakali ". Będzie jeszcze wiele hałasu o to niepowodzenie reprezentacji piłkarskiej biało-czerwonych w mistrzostwach EURO-2012 na własnym terenie, już są żądania głów, zacznie się "żerowisko". Taka jest natura  dość pokaźnej rzeszy Polaków, choć już niedzielny, pomeczowy wieczór pokazał, że uczymy się od Irlandczyków pozytywnych reakcji wobec niepowodzeń . Dlatego właśnie, zanim usłyszę w mediach oświadczenia liderów opozycyjnej partii, że to znowu wina Tuska, dzielę sie własnym, niezależnym poglądem na to, co stało się w niedzielny wieczór.
   Polacy przegrali, choć mogli też wygrać, gdyby szczęście im sprzyjało, zwłaszcza w pierwszych 20 minutach gry. Przegrali niespodziewanie Rosjanie, odpadną z dalszej  z gry w pierwszej fazie rozgrywek inne znakomite drużyny. To normalne, na tym polega właśnie sport oparty na rywalizacji.
   Osobiscie jestem zadowolony z gry polskiej drużyny, choć oprócz znakomitych fragmentów, wykazała sie tez poważnymi brakami. Do sukcesu należy zaliczyć fakt, że to właśnie nasi piłkarze przyczynili się do zatrzymania Rosjan i do ich ostatecznej porażki w tych Mistrzostwach Europy. Tak więc, po części historyczne zaszłości zostały wyrównane i o ile Rosjanie nie będą do tego przywiązywali zbyt wielkiej wagi, to nasze stosunki polityczne mogą ulec poprawie, zwłaszcza, że obecnie abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, ma dokonać na terenie Polski wspolnie z patriarchą Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego Cyrylem I pojednania polsko-rosyjskiego na wzór pamiętnego z lat 60-tych ub. w.  pojednania z Niemcami.
    Polska drużyna , zbudowana właściwie od podstaw przez Franciszka Smudę, jest jedną z najmłodszych na tych mistrzostwach. Nie jest jeszcze do dobrze "zgrana", ale drzemie w niej olbrzymi potencjał  i na Mundial w Brazylii  za dwa lata powinna pojechać  (wierzę że zakwalifikuje sie z łatwością) po sukces, jak za czasów Kazimiera Górskiego.  Do tego czasu nowy trener ( albo też jeszcze Franciszek Smuda, jeśli  zostanie przedłużony z nim kontrakt), powinien miec jak najwiecej  znakomitych piłkarzy z polskich klubów. Powinien też wprowadzić zmiany w sposobie rozgrywania piłek . Wydaje mi sie, że w tych mistrzostwach polska drużyna grała  według "starej polskiej szkoły" piłki nożnej. Zmiany powinny zacząć się od rozgrywek ligowych i to od tej najniższej ligi, zwanej też "buraczaną".
   Jestem mimo wszystko optymistą i wierzę, że dożyję czasów, gdy  polska reprezenacja w piłce nożnej stawiać bedzie skutecznie czoła  największym światowym potęgom piłkarskim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz