Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018


Szantaż


Rosja prowadzi perfidną politykę.
 Ale polityka przecież opiera sie w dużej mierze na perfidii, bowiem zawsze tu chodzi o to, by "wyjść na swoje" z jak najbardziej korzystnym bilansem w różnych dziedzinach. Ale taki korzystny bilans dla mnie, oznacza mniej korzystny dla mojego partnera politycznego.

    Rosja ma problemy ekonomiczne w związku z ogólnoświatowym kryzysem gospodarczym, ale stara się wykorzystać je do załatwienia swych politycznych celów, czyli dominacji w regionie i w świecie. Doskonale politycy rosyjscy wyczuli słabość polityków Unii Europejskiej, uzależnienie prawie wszystkich krajów europejskich od dostaw ropy i gazu z Rosji i teraz przykręcają kurek z gazem, zmuszając swoich partnerów gospodarczych, czyli wszystkich uzależnionych od rosyjskiego gazu, do negocjacji. Rzecz w tym, że to uzależnienie jest tak wielkie, iż to Rosja będzie stawiała swoje warunki cenowe i polityczne, które my, Europejczycy , będziemy musieli spełnić. Innego bowiem wyjścia nie mamy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz