Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018


Teściowa


"Robię za Św.Piotra"
   Czasem zdarza się , że żona wyjedzie na dłuższa wycieczkę, i muszę "robić za Św. Piotra ", czyli , jak On, opiekować się teściową.
    Tak też jest w ostatnich dwóch tygodniach, gdy opiekę nad teściowa dzielę z pracą na działce (pierwsze zbiory i przetwory) , w pasiece , no i z czynnościami domowymi. A jeszcze wyjeżdżam rowerkiem  na wieś , do Matuli, która też  tęskni za synem. Jestem na wsi, to tesciowa znowu tęskni za zięciem ( nie wszystkie teściowe zasługuja na wredne dowcipy).
   Moja teściowa ma już  prawie 95 lat , ale co niedzielę idzie do kościoła , a wracając, wspina sie na 3 pietro . To "przedwojenny materiał " , zahartowany ciężką pracą i cierpieniem. Kiedyś codziennie chodziła na dwie Msze św. - rano i wieczorem, ale teraz sił już brak, a i pamięć  szwankuje. Jednak całą liturgię mszalną zna na pamięć i wraz z kapłanem wypowiada słowa modlitwy.
   Jest więc teściowa kobietą pobożną, spedzającą całe dnie z różańcem w ręku. Ponieważ  do kościoła idzie już tylko w niedzielę (jeśli dobrze się czuje), to  nastawiam jej  naszą regionalna stację "Archidiecezjalne Radio FARA", transmitującą  codziennie po dwie Msze św, wspólne modlitwy (różaniec, koronkę) ciekawe wykłady ( a krzyczą niektórzy o prześladowaniu Kościoła).
   Tak się złożyło, że  jakiś czas AR FARA nie nadawało z powodu awarii stacji nadawczej, wiec przestroiłem  aparat na "Radio Maryja". Była transmisja  Mszy św. Teściowa zadowolona, modliła  sie głośno, śpiewała, a ja zająłem sie innymi pracami domowymi. Skończyła sie  liturgia . Słyszałem sygnał RM, hasło rozpoznawcze: "Katolicki głos w twoim domu", stałe nagranie fragmentu wypowiedzi  Jana Pawła II o RM, wreszcie rozpaczliwy  apel o.dyrektora o wspieranie ( z podaniem nr-u  konta bankowego), bowiem bez tego rozgłośnia może zamilknąć na zawsze. Potem  nowa audycja - knferencja, ale już pełna aluzji politycznych, a po niej telefony  wzburzonych radiosłuchaczy i .... cisza. Moja teściowa niesie aparat radiowy i głośno stawia przede mną:  - Weź to sobie! Zamiast modlitwy, to oni o pieniądzach gadają i kłócą się ! Nie dawaj mi więcej tego radia!.
 To "kłócą się" dotyczyło ostrych ataków na rząd Donalda Tuska  i na prezydenta Komorowskiego . Teściowa mało orientuje sie teraz w sprawach politycznych, ale wypowiedzi prowadząych i  radiosłuchaczy łączacych sie telefonicznie redakcja  rozgłośni, mocno ją zbulwersowały, czu właśnie dała wyraz. A JA, BĘDĄC PEŁEN PODZIWU DLA JEJ WIARY, ZROBIŁEM JEJ SMACZNY DESER Z BORÓWEK ZE ŚMIETANĄ  I MIODEM.
P.s. Nadmieniam, że Teściowa moja zimą idzie do kościoła z moherowym beretem na głowie.
tagi: teściowa wiara radio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz