Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018


Ale cyrk


 Przyprawianie gęby

    Nie wypowiadam się na temat dokumentu ACTA, bo go nie czytałem z braku czasu. Z tego co widzę i słyszę, tych, co przeczytali, jest bardzo mało, zarówno wśród obrońców dokumentu jak i protestujących.Dlatego podziwiam Hanię komentującą w blogu  Krystyny " A capite ad calcem", że przebrnęła przez tekst i wyrobiła sobie własne zdanie.
    Odnoszę wrażenie, że ten dokument jest próbą położenia tamy piractwu, ale próbą niedoskonałą, skoro tyle wokół niego kontrowersji i znaków zapytania.Denerwuje mnie  jednak w tej całej wrzawie zupełnie co innego, a mianowicie to, że wielu grupom protestujących zależy zupełnie na czymś innym.     
   Są internauci, którzy obawiają nieuzasadnionej inwigilacji własnej twórczości, zaostrzonej cenzury i karania za - jak we wspomnianym wyżej blogu  napisała Bożenka  - niewinne ściągnięcie dobrej muzyki czy zdjęcia do własnego blogu,etc.
   Są jednak i tacy, którzy protestują, bowiem wiedzą, że mogą być karani za handel cudzą twórczością, a więc ... złodzieje. Przy tej okazji tak  sobie myślę, że powinni wyjść również na ulice miast uczniowie, studenci (licencjaci, magistranci, doktoranci) i zacząć protestować przeciw zakazowi korzystania ze ściągawek podczas egzaminów i karaniu za plagiaty prac naukowych.
    Denerwuje mnie również to, że politycy partii opozycyjnych wykorzystują ów protest (a nawet go podsycają) do walki z rządem. Tu szczególnie drażni hipokryzja posłów PiS i SP, którzy wcześniej entuzjastycznie przyjęli fakt powstania tego dokumentu, a teraz twierdzą, że to była tylko pomyłka z ich strony. Okazuje się, że w walce z rządem ( on też tu trochę " zawalił" z tą niby konsultacja społeczną) politycy PiS i PS weszliby w sojusz nawet z diabłem. I faktycznie wchodzą, bowiem bowiem ubolewają , iż w wyniku zatwierdzenia tego dokumenty znikną pewne portale, które ja określę mianem "okropnie nieprzyzwoitych".
      Wielka awantura o nic pokazała jednak, że politycy nie czytają dokumentów, za którymi lub przeciw którym glosują; że system zabezpieczeń instytucji rządowych jest słaby i narażony na ataki ze strony młodych, rodzimych hakerów; że młodzi ludzie bardzo łatwo dają się otumanić populistycznymi hasłami; że jako społeczeństwo nie dorośliśmy do demokracji i wolności, bowiem ciągle rozumiemy ją jako prawo do swawoli, do nieodpowiedzialnej wolności; że miast myślenia obywatelskiego na rzecz dobra Państwa cechuje nas stara skłonność do anarchii, a to już w dziejach naszych przerabialiśmy.
  Symbolem mijającego tygodnia związanego z protestem jest maska ANONIMUSA - uśmiechniętego szelmowsko  bladego faceta z wąsikiem i szpicbródką.  Za przyczyną posłów od Palikota "wkroczyła" ona na salę sejmową. Mnogość tych masek na sali sejmowej i na ulicach miast świadczyc może o tym,  że ktoś na nich nieźle zarabia .Innym symbolem są "zaplastrowane" usta  demonstrantów, a także posłów PS. Przyznam szczerze, że nie miałbym nic przeciw temu, by ci ostatni już nie odrywali plastrów przez  cały okres swej kadencji.
  Gdzieś w tle ogólnonarodowej wrzawy o ACTA gubią sie bardziej bolące problemy. Dla polityków opozycji wykorzystujących bardziej lub mniej uzasadnione niezadowolenie młodych, ważniejsze jest "przyprawianie gęby rzadowi" ,  który  - jak mi sie wydaje - sam się trochę pogubił, a teraz usilnie pragnie jakoś  wyjść z twarzą z tego całego zamieszania. Im wcześniej mu sie to uda, tym lepiej dla niego i dla nas wszystkich, a maska pozostanie na twarzach, do których obecnie pasuje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz