Kościół i jego wrogowie
Czy Kościół w Polsce jest prześladowany?
Śmiem twierdzić, nawet wbrew wypowiedziom niektórych hierarchów, tudzież niższych rangą kapłanów, że to nieprawda. A takie słowa padły w homilii zasłużonego rzeszowskiego kapłana, poprzedzającej organizowany przez senatora Jaworskiego (SP) MARSZ PRZECIW LAICYZACJI, połączony z obroną TV TRWAM przed „szykanami” ze strony rządzących (PO-PSL) i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji . Oczywiście, zjechały się tłumy (wg policji ok. 2000, wg organizatorów ponad 6000 uczestników), wykrzyczano, wyśpiewano, wymodlono. Wspomniany kapłan podaje jako przykład walki z Kościołem idiotyczną i obraźliwą względem naszego ks. Abpa Józefa Michalika wypowiedź Janusza Palikota; twierdzi , że władza usiłuje karać tego, kto znieważył prezydenta Komorowskiego, ale pozwala znieważać ks. Arcybiskupa.
Nie będę przytaczał więcej niesłusznych wypowiedzi zacnego kaznodziei, nie będę cytował napisów na niesionych transparentach, bo i tak szkoda słów. Powiem krótko: rozpoczęła się walka o Polaków z Polakami; rozpoczęła się walka o wpływy Kościoła i o poparcie Kościoła dla poszczególnych partii, a szczególnie o poparcie ojca Rydzyka, który jest duchowym inspiratorem takich manifestacji, a właściwie presji na społeczeństwo i na rząd. Jest to walka polityczna, w którą usiłuje się wciągnąć Kościół.
Nie ma prześladowania Kościoła. Wiekowy kapłan z Rzeszowa zapomniał, na czym polegało prześladowanie. Jest wyszydzanie wiary przez rożne środowiska wrogie Kościołowi, postępuje laicyzacja (nie bez winy członków samego Kościoła i to zarówno wiernych, jak i części kapłanów), ale też następuje działanie w drugą stronę – nawrócenia, umacnianie się wiary. Kościół przetrwa i nie takich Palikotów powinien się obawiać. Powinien obawiać się fanatyzmu swoich wiernych, powinien obawiać się ( tu powtarzam za błogosławionym Janem Pawłem II) zagrożenia ze strony swoich niektórych kapłanów, którzy, zamiast przyciągać wiernych, odpychają ich, albo sieją zgorszenie. Na bazie tego złego siewu wyrósł właśnie Ruch Palikota .
Obwinianie rządu o wszelkie zło, czynienie na siłę z członków partii koalicyjnych wrogów Kościoła jest albo nadużyciem, albo wynikiem głupoty politycznej, bądź wyrazem perfidnej gry i manipulacji. Przeciw temu, jako mocno zaangażowany członek Kościoła, wyrażam swój protest. Zbyt długo już żyję, zbyt wiele widziałem, zbyt już doświadczyłem przygód politycznych, by dać się porwać demagogii i manipulacji. A poza tym , korzystam z umiejętności myślenia, czego wszystkim życzę.
Śmiem twierdzić, nawet wbrew wypowiedziom niektórych hierarchów, tudzież niższych rangą kapłanów, że to nieprawda. A takie słowa padły w homilii zasłużonego rzeszowskiego kapłana, poprzedzającej organizowany przez senatora Jaworskiego (SP) MARSZ PRZECIW LAICYZACJI, połączony z obroną TV TRWAM przed „szykanami” ze strony rządzących (PO-PSL) i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji . Oczywiście, zjechały się tłumy (wg policji ok. 2000, wg organizatorów ponad 6000 uczestników), wykrzyczano, wyśpiewano, wymodlono. Wspomniany kapłan podaje jako przykład walki z Kościołem idiotyczną i obraźliwą względem naszego ks. Abpa Józefa Michalika wypowiedź Janusza Palikota; twierdzi , że władza usiłuje karać tego, kto znieważył prezydenta Komorowskiego, ale pozwala znieważać ks. Arcybiskupa.
Nie będę przytaczał więcej niesłusznych wypowiedzi zacnego kaznodziei, nie będę cytował napisów na niesionych transparentach, bo i tak szkoda słów. Powiem krótko: rozpoczęła się walka o Polaków z Polakami; rozpoczęła się walka o wpływy Kościoła i o poparcie Kościoła dla poszczególnych partii, a szczególnie o poparcie ojca Rydzyka, który jest duchowym inspiratorem takich manifestacji, a właściwie presji na społeczeństwo i na rząd. Jest to walka polityczna, w którą usiłuje się wciągnąć Kościół.
Nie ma prześladowania Kościoła. Wiekowy kapłan z Rzeszowa zapomniał, na czym polegało prześladowanie. Jest wyszydzanie wiary przez rożne środowiska wrogie Kościołowi, postępuje laicyzacja (nie bez winy członków samego Kościoła i to zarówno wiernych, jak i części kapłanów), ale też następuje działanie w drugą stronę – nawrócenia, umacnianie się wiary. Kościół przetrwa i nie takich Palikotów powinien się obawiać. Powinien obawiać się fanatyzmu swoich wiernych, powinien obawiać się ( tu powtarzam za błogosławionym Janem Pawłem II) zagrożenia ze strony swoich niektórych kapłanów, którzy, zamiast przyciągać wiernych, odpychają ich, albo sieją zgorszenie. Na bazie tego złego siewu wyrósł właśnie Ruch Palikota .
Obwinianie rządu o wszelkie zło, czynienie na siłę z członków partii koalicyjnych wrogów Kościoła jest albo nadużyciem, albo wynikiem głupoty politycznej, bądź wyrazem perfidnej gry i manipulacji. Przeciw temu, jako mocno zaangażowany członek Kościoła, wyrażam swój protest. Zbyt długo już żyję, zbyt wiele widziałem, zbyt już doświadczyłem przygód politycznych, by dać się porwać demagogii i manipulacji. A poza tym , korzystam z umiejętności myślenia, czego wszystkim życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz