Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018


Polski język w Sejmie

Jak mówisz, tak cię rozumieją
   Poseł Biedroń - "brylant" Mistrza Palikota - zaliczył pierwsze starcie sejmowe z homofobami, czyli ze wszystkimi posłami, bowiem nie widziałem nikogo, kto by nie śmiał się po jego wypowiedzi o chwycie  poniżej pasa. Nawet on sam zdawał się być uśmiechnięty w tym momencie, a przynajmniej wesoły.
   Gdyby ta wypowiedź nie padła z ust zdeklarowanego geja, zapewne uszłaby mimo uszu większości posłow i posłanek, a tak, została nawet przez panią poseł Piterę określona jako prowokacja. Czy rzeczywiście prowokacją była? Wydaje mi się że nie. Raczej była to niefortunna wypowiedź.
    Powiedzenie "chwyt poniżej pasa" ma pejoratywne znaczenie, bowiem oznacza chwyt niedozwolony w sportowej walce. Jednak nie zawsze, bo przecież w walce zapaśników takie chwyty - chwyt za kolano, chwyt za pośladki ale między udami, połączony z próbą oderwania przeciwnika od ziemi  - są podstawą i gwarantują sukces. Zatem, chwyt poniżej pasa nie powinien budzić zastrzeżeń i świadczyć o niedozwolonej walce. Bardziej - cios poniżej pasa, który związany jest z boksowaniem i wykonany przez zawodnika, może spowodować poważne perturbacje zdrowotne u ofiary. Dlatego też poseł Biedroń powinien posłużyc się tym drugim określeniem dla zaznaczenia, że wypowiedzi innych posłow były "nie fer". Jednakże, jako zdeklarowany gej,  tego drugiego określenia miał prawo nie znać, bo przecież z chłopcami innymi nigdy sie nie bił;  raczej obejmował, czyli chwytał.
   Oczywiście, można  sobie pomyśleć źle o pozostałych posłach, co niektórzy komentatorzy medialni   mocno podkreślili. Można powiedzieć, że mają "kudłate myśli",  że są zepsuci. Ale, nasz język pełen jest powiedzeń wieloznacznych, mających swoje odniesienia również do sfery erotycznej naszego życia. Właściwe zrozumienie tekstu mówionego zależy od okoliczności i od osoby mówiącej. Jeżeli  poseł Biedroń miał tego świadomość, to rację przyznam  pani poseł Piterze, że mieliśmy do czynienia z prowokacją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz