Przeciw obsrywaczom (II)
A jednak są - niczym insekty, które należałoby tępić wszelkimi środkami, a przede wszystkim, zamykając im drogę na fora dyskusyjne i inne . Walczyłem o wolność słowa w czasach komuny, ale tu uważam, że cenzura ze strony moderatorów , właścicieli stron powinna być bezwzględna wobec wszelkiego rodzaju „obsrywaczy" - jak nazwałem indywidua, których jedynym celem wypowiedzi jest obrażanie ludzi szczególnie dla Polski zasłużonych.
Nie znaczy to, że nie wolno krytykować nawet wielkich, sławnych postaci ze świata polityki , kultury, sportu, ale wszelka krytyka powinna mieścić się w granicach przyzwoitości, nie może naruszać godności osobistej żadnej osoby.
Pisałem już o „obsrywaczach" w swoim blogu w innym kontekście. Teraz, po udanych występach olimpijskich naszych medalowych gwiazd : Justyny Kowalczyk i Adama Małysza oraz panczenistek, musze jeszcze raz upomnieć się o dezynfekcję stron internetowych. Bo pleni się to „ścierwisko" wszędzie bezkarnie i psuje radość przeżywania wielkich chwil z Polakami na całym świecie, nie pozwala być dumnym z tego, że jest się członkiem wielkiego i wspaniałego narodu, z którego wywodzą się i Justyna i Adam i wiele, wiele wspaniałych postaci. Sądzę, że gdyby teraz objawił się nam geniusz na miarę Chopina, z miejsca doskoczyłyby go nasze internetowe , polskie „insekty", „ścierwa" (to najdelikatniejsze określenia) do cna go opluwając i obsrywając (przepraszam za użycie tego słowa, ale innego nie znajduję).
Kiedy wszyscy cieszyliśmy się z sukcesów Adama i Justyny, to przeciw tym bohaterom naszego, siemięrżnego - bądź co bądź - sportu, pojawiały się za każdym razem , za każdą informacją w internecie komentarze pełne złośliwości, obraźliwych inwektyw. Widać, że ich twórcy odczuwają dziką satysfakcje z tego, co piszą - tak jak profan niszczący bezmyślnie świętość, wandal -piękno. Jaki poziom umysłowy prezentują? Im się zapewne wydaje, że swymi debilnymi wpisami wykazują najwyższą mądrość , na jaką ich stać, a tu wszyscy widzą , że to poziom zaledwie robala, karalucha, ale wystarczający, by zepsuć powietrze i wspaniałą atmosferę. I czy są to Polacy? Jeżeli tak, to tego najpodlejszego gatunku, co to z Narodem związku nie czują, a których w przeszłości mieliśmy aż nadto, wykorzystywanych przez zaborców najeźdźców, szkodzących swej ojczyźnie sprzedawczyków. Oni i dzisiaj chętnie sprzedaliby swój naród za miskę ochłapów. Kończę, bo nie warto im poświęcać czasu. Mam tylko nadzieję, że -jak już pisałem wcześniej - znajdzie się jakiś sposób na zamknięcie im możliwości dalszego działania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz