Ten blog powstał z potrzeby swobodnego wypowiedzenia sie na tematy polityczne, albowiem od dzieciństwa odczuwam skutki wydarzeń politycznych, sam jakiś czas zajmowałem sie czynnie polityką i nie mogę się od niej uwolnić. Można powiedzieć, że jestem nią zarażony. Życie polityczne w kraju i na świecie obserwuję z tzw. prowincji, tj. średniej wielkości miasta położonego na wschodnich krańcach RP, ale miasta, które ma procentowo największą liczbę swoich przedstawicieli w Parlamencie. To o czymś mówi, a także to, że jeden z nich jest moim uczniem. A poza tym, każdemu z nich osobiście ściskałem rękę. Niektórych uważam za swoich przyjaciół. Mam więc powody, by publicznie wypowiadać sie na tematy polityczne. Po co? Bo mam taką nadzieję, że mój głos, moja opinia o tym, co się dzieje aktualnie i co nas wszystkich dotyczy, moja propozycja rozwiązania jakiegoś problemu - mogą być przypadkowo dostrzeżone przez "Wielkich" naszego świata politycznego i - mam taką nadzieję - wpłynąć na "bieg lawiny".

poniedziałek, 1 stycznia 2018


Wsparcie


Jesteśmy narodem, który ma w swej tradycji walkę za wolność innych, nie tylko naszą. Kilka razy w naszych dziejach zdarzało się, co prawda, że tę wolność innym  nacjom zabieraliśmy w różnych okolicznościach, ale nigdy (taką mam wiedzę i nadzieję) nie wiązało się to z aktami ludobójstwa, choć przedstawiciele innych nacji może mają odmienne zdanie.

Nasi bracia zza kordonu
   Jestem pełen podziwu dla determinacji Ukraińców walczących  na Majdanie w Kijowie o lepszy byt i życzę im, aby osiągnęli niebawem to, o co walczą. Porę wybrali nieodpowiednią : jesień , zima -   co przy ogromnej zależności od rosyjskiego gazu, który Putin może kazać w każdej chwili odciąć - nie czyni tej walki łatwą. Z drugiej strony, każda inna pora, bez olimpiady w Soczi w tle, pozwoliłaby Rosji mocniej zacisnąć pętlę wokół Ukrainy, byleby tylko nie wypuścić jej spod swoich wpływów.
    "Stara Europa", ku której tak prą zachodni Ukraińcy,   zastanawia się (poza Polakami), jak im pomóc, nie narażając się zbytnio, chcącemu jak najlepiej wypaść w oczach świata podczas olimpijskich zmagań Putinowi, który i tak już grozi paluszkiem, wprowadzając embargo na import wieprzowiny z krajów UE.
    Póki co, wydarzenia na kijowskim Majdanie wykorzystują politycy polscy do różnych celów : jedni - kierując się poczuciem solidarności z narodem ukraińskim walczącym o lepsze warunki do egzystencji, inni  - kierując się czystym wyrachowaniem, nie zawsze postępując mądrze z politycznego punktu widzenia, ale piekąc swoja własną pieczeń polityczną z racji zbliżających się eurowyborów .
    Dzisiaj  politycy jednej z prawicowych partii w moim regionie oburzają się na  organizowaną pomoc humanitarna  dla Ukraińców. "To skandaliczne - wołają - że organizuje się pomoc dla tych, którzy występują pod sztandarami UPA, którzy już widzą Ukrainę sięgająca po Kraków!".
   Biedni, nie wiedzą, że w każdej rewolucji ( a wydarzenia na Ukrainie mają już charakter rewolucyjny) usiłują  zaistnieć i zaznaczyć swój udział różne środowiska, w tym także nacjonalistyczne, nam kojarzące się w tym wypadku niezbyt sympatycznie.  Jeżeli pozostawimy "Majdan" bez pomocy, bez wsparcia moralnego i materialnego,  jeżeli "stara Europa" od nich się odwróci, to rzeczywiście wtedy nacjonaliści zaczną wieść prym i mogą pociągnąć za sobą cały "Majdan", większość Ukraińców. Albo też wszystkich  stłumi  Putin przy pomocy  Janukowycza, ale dopiero po olimpiadzie.
Na koniec obrazek, jaki znalazłem dziś wśród codziennych  relacji z Ukrainy w serwisie WP:
"We Lwowie Ukraińcy zebrali się przed Konsulatem Generalnym RP, żeby podziękować Polakom za solidarność i poparcie."



   
I niech tak będzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz