Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia
"Jest tak dzień - bardzo ciepły, choć grudniowy" .
A w następnych słowach tej pięknej kolędy Czerwonych Gitar (czy jeszcze pamiętamy?) była mowa , że w tym dniu "milkną wszelkie spory".
Święta Bożego Narodzenia... Można je uznawać lub nie; wierzyć w przyjście na świat Mesjasza lub negować ten fakt (a jednak nasza era liczy się od daty Jego przyjścia), ale zawsze te święta , mocno wpisane w naszą tradycję, wywołują u ludzi szczególne refleksje. To, że w polskim Parlamencie wszyscy niedawni, zaciekli wrogowie polityczni dzielą się opłatkiem, składają sobie życzenia, całują się , ściskają prawice, poklepują wzajemnie po bratersku - to już nie tylko wierność tradycji, ale głęboko skrywane pragnienie jedności i dobroci.
Bo w gruncie rzeczy człowiek jest dobry. I do czynienia dobra jest stworzony. Tylko jakoś na przestrzeni tysiącleci wszystko to dziwnie "pokręciło się". Wierzący wiedzą, co jest przyczyną owego zła, które przeszkadza człowiekowi być dobrym. Niewierzący dopatrują się tej przyczyny w różnych źródłach, skrzętnie omijając to główne.
Wierząc w to, że wszyscy jednak jesteśmy dobrzy, chciałem przerwać tę pełną wzajemnej nienawiści dyskusję i zachęcić Was wszystkich, którzy zabraliście tutaj głos, do wewnętrznego wyciszenia się, do spojrzenia na swoje teksty (celowo ich nie kasowałem) i zapytania samych siebie: "Czy ja jestem dobrym człowiekiem?" Ja również zadaję sobie to pytanie - po to, by móc szczerze złożyć Wam serdeczne życzenia świąteczne.
Życzę więc wszystkim tu obecnym internautom: zdrowych, radosnych pełnych wewnętrznego pokoju Świąt Bożego Narodzenia, a w Nowym Roku wszelkiej pomyślności w życiu osobistym, rodzinnym i zawodowym - aby ten 2210 rok był rokiem nie tylko nadziei, ale i rzeczywistych zmian na lepsze
.
A w następnych słowach tej pięknej kolędy Czerwonych Gitar (czy jeszcze pamiętamy?) była mowa , że w tym dniu "milkną wszelkie spory".
Święta Bożego Narodzenia... Można je uznawać lub nie; wierzyć w przyjście na świat Mesjasza lub negować ten fakt (a jednak nasza era liczy się od daty Jego przyjścia), ale zawsze te święta , mocno wpisane w naszą tradycję, wywołują u ludzi szczególne refleksje. To, że w polskim Parlamencie wszyscy niedawni, zaciekli wrogowie polityczni dzielą się opłatkiem, składają sobie życzenia, całują się , ściskają prawice, poklepują wzajemnie po bratersku - to już nie tylko wierność tradycji, ale głęboko skrywane pragnienie jedności i dobroci.
Bo w gruncie rzeczy człowiek jest dobry. I do czynienia dobra jest stworzony. Tylko jakoś na przestrzeni tysiącleci wszystko to dziwnie "pokręciło się". Wierzący wiedzą, co jest przyczyną owego zła, które przeszkadza człowiekowi być dobrym. Niewierzący dopatrują się tej przyczyny w różnych źródłach, skrzętnie omijając to główne.
Wierząc w to, że wszyscy jednak jesteśmy dobrzy, chciałem przerwać tę pełną wzajemnej nienawiści dyskusję i zachęcić Was wszystkich, którzy zabraliście tutaj głos, do wewnętrznego wyciszenia się, do spojrzenia na swoje teksty (celowo ich nie kasowałem) i zapytania samych siebie: "Czy ja jestem dobrym człowiekiem?" Ja również zadaję sobie to pytanie - po to, by móc szczerze złożyć Wam serdeczne życzenia świąteczne.
Życzę więc wszystkim tu obecnym internautom: zdrowych, radosnych pełnych wewnętrznego pokoju Świąt Bożego Narodzenia, a w Nowym Roku wszelkiej pomyślności w życiu osobistym, rodzinnym i zawodowym - aby ten 2210 rok był rokiem nie tylko nadziei, ale i rzeczywistych zmian na lepsze
.
oceń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz